Och...nie
mam ostatnio właściwie na na nic czasu...to jest taki wiek w którym
większość ludzi 1/3 swojego życia spędza w pracy a pozostałe
2/3 to głównie sen. Narzekamy na notoryczny brak czasu i znaczne
zmęczenie :). WOLNY
CZAS...możność
pobycia trochę w obecności ładnej i inteligentnej dziewczyny to
zdecydowanie mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu...Jestem
tak zmęczony i znudzony koniecznością odpowiadania na pytania
dotyczące mojego życia osobistego, proszę opowiedz mi swoją
historię :).
Jestem
bardzo z siebie zadowolony, ponieważ ostatnio zerwałem z swoją
dziewczyną, która teraz jest moją ex. Problem był w tym, że ja
ją nie kochałem i nieustannie sam siebie oszukiwałem, że jest
inaczej. Dla mnie ten cały związek właściwie był tylko swego
rodzaju...STAŻEM
AKTORSKIM :).
Nauczyłem się jak łatwo można udawać, że coś się czuję,
kiedy tak naprawdę zupełnie nic się nie czuje...była to dla mnie
całkiem niezła zabawa, ale to nie było dla mnie nić poważnego
czy trwałego...strata czasu i pieniędzy...Moja była dziewczyna nie
była raczej urodziwa, ale starałem się w niej odkryć jakieś
piękne cechy jej osobowości, ale to jak szukanie FLEMINGÓW na
krakowskich Plantach :).Z szacunku do Niej powiedziałem Jej, że Jej
nie kocham. Wczoraj do mnie zadzwoniła i nagrała mi się na pocztę
głosową i tam mówiła, że jestem matołem...ogólnie to nagranie
przepełnione było bardzo bardzo brzydkimi wulgaryzmami...szybko do
Niej oddzwoniłem, ale Ona nie odbierała więc nagrałem Jej się na
pocztę głosową i powiedziałem, że jest tak samo brzydka i głupia
jak te wszystkie wulgaryzmy które mi WYSZCZEKAŁA.
Mam swoje zasady jeśli ktoś do mnie 'szczeka' ja odszczekuje trzy
razy głośniej. To Twoja wina – Ty zaczęłaś. Jest to dla mnie
żenujące i dołujące, że ktoś o tak niskim poziomie
intelektualnym ma czelność szczekać do mnie w ten sposób.
Znacznie dla mnie ma jedynie krytyka ludzi inteligentnych...ponieważ
np. mogę wyciągnąć wnioski z takiego ataku poprzez autorefleksję
dojść do wniosku, że jednak ktoś ma rację, że jego krytyka jest
uzasadniona i zbudowana na podstawie solidnych argumentów i taka
krytyka może być dla mnie owocną lekcją...uświadomię sobie, że
coś robię źle i że warto byłoby to jak najszybciej
zmienić...najwięcej w swoim życiu nauczyłem się od
kobiet...Byłem wychowywany przez dwie niezwykłe kobiety, czyli
przez moją Mamę i moją Siostrę...czasami sam jestem bardzo
zaskoczony swoim ZROZUMIENIEM,
WSPÓŁCZUCIEM I EMPATIĄ w
stosunku do kobiet/dziewczyn. Moim zdaniem wrażliwość to ewidentna
zaleta a nie wada mężczyzny :).
Nie
obrażam nikogo bez powodu. Kiedyś Ty skrzywdziłeś mnie kiedy
byłem mały, niewinny i bezbronny...nie licz na to, że teraz
zastosuje w stosunku do Ciebie zbawienne odpuszczenie Ci Twoich
win...co za bzdura ! Nie jestem w stanie sobie odmówić kiedy
nadarza mi się sposobność na zrobienie czegoś co Ty kiedyś
zrobiłeś mi...
Nie
jestem w stanie szanować nikogo kto: nie szanuje kobiet bądź
sympatyzuje z Ruchem Palikota. Amen.
Z
takich zabawnych zdarzeń to...ostatnio miałem przyjemność
jechania windą z dziewięcioma przepięknymi kobietami. Właściwie
mam ambiwalentne odczucia do tego zdarzenia :). Za dużo piękna w
tak małym pomieszczeniu. Ogólnie jestem osobą bardzo śmiałą i
pewną siebie, ale też mam takie swoje momenty nietypowe dla mojej
osobowości... Byłem na środku otoczony tymi urodziwymi damami(aż
dostałem rumieńców)...facet taki wrażliwy jak ja po czymś takim
to nie śpi ze trzy noce pod rząd :)...ale jednak nie było tak
źle...spałem normalnie :).
Moim
zdaniem płyty LANY
DEL REY należałoby
przepisywać ludziom cierpiącym na ciężką bezsenność. Nie lubię
alkoholu, nie znoszę papierosów i nienawidzę narkotyków, ale za
to uwielbiam być hipokrytą :).